Teolog o. prof. Jacek Salij wskazuje natomiast, że "papież z całą jasnością zwrócił uwagę na to, że nie ma świętych, nawet tych kanonizowanych, którzy byliby wolni od błędów i grzechów". Główną treścią adhortacji apostolskiej "Gaudete et exultate" ("Cieszcie się i radujcie") - jak wskazuje biuro prasowe KEP - jest "przedstawienie powołania do świętości (...) w aktualnym kontekście, z jego zagrożeniami, wyzwaniami i możliwościami". Dokument składa się z pięciu części zatytułowanych kolejno: "Powołanie do świętości", "Dwaj subtelni nieprzyjaciele świętości", "W świetle mistrza", "Pewne cechy świętości w świecie współczesnym", "Walka, czujność i rozeznanie". "Ojciec Święty "odbrązawia świętość", przybliża ją, podkreśla, że święci są normalnymi ludźmi, żyjącymi pośród nas. Nie są pomnikami odlanymi z brązu, stojącymi na cokołach. Papież wskazuje, że wśród świętych "może być nasza własna matka, babcia lub inne bliskie osoby". "Może ich życie nie zawsze było doskonałe, ale, nawet pośród niedoskonałości i upadków, szli naprzód i podobali się Panu. Każdy z nas jest powołany do świętości. Świętość nie jest odległa, ale jest bardzo bliska" - powiedział PAP po poniedziałkowej prezentacji papieskiego dokumentu w Warszawie, rzecznik KEP. "Zaprzeczeniem świętości jest smutek" Jego zdaniem, nie bez znaczenia jest tytuł adhortacji "Gaudete et exultate", który jest cytatem z Ewangelii św. Mateusza. "Ten wybór papieża nie jest przypadkiem. Ojciec Święty chciał podkreślić, że "święci są ludźmi radosnymi, nie są smutni, bo zaprzeczeniem świętości jest smutek" - powiedział PAP ks. Rytel-Andrianik. Rzecznik KEP podkreślił, że papież Franciszek daje niemal definicję świętości, pisze, czym świętość jest i czym świętość nie jest. "Pisząc, czym świętość nie jest, mówi o subtelnych nieprzyjaciołach świętości - gnostycyzmie i pelagianizmie. Gnostycyzm - jedna z najgorszych ideologii, niesłusznie wywyższająca wiedzę. Pelagianizm - czyli budowanie świętości na własnym wysiłku i staraniach, a nie na Panu Bogu. Świętość zawsze jest łaską" - zaznaczył ks. Rytel-Andrianik. Przytoczył jednocześnie słowa ks. Arkadiusza Noconia: "Święci, bo nie udawali świętych", które zdaniem rzecznika episkopatu są pięknym podsumowaniem papieskiej adhortacji. O. prof. Salij zwraca natomiast uwagę, że - według papieża - nie ma świętych, nawet tych kanonizowanych, którzy byliby wolni od błędów i grzechów". "Nie wszystko, co święty mówi, jest w pełni wierne Ewangeli" "W kościele zawsze o tym wiedzieliśmy, często też o tym mówimy, ale papież w dokumencie tej rangi, o tym mówi jednoznacznie z taką jasnością: "Nie wszystko, co święty mówi, jest w pełni wierne Ewangelii, nie wszystko, co czyni, jest autentyczne i doskonałe. Tym, co należy podziwiać, jest całe jego życie, cała jego droga uświęcenia, ta jego postać, która odzwierciedla coś z Jezusa Chrystusa i która odsłania się, kiedy udaje się pojąć znaczenie jego osoby jako całości" - podkreślił podczas prezentacji dokumentu papieskiego o. prof. Salij. W jego ocenie, "Ojcu Świętemu bardzo zależało, by ten dokument był świadectwem wiary Kościoła katolickiego i w związku z tym przywołał wypowiedzi biskupów ze wszystkich kontynentów na ziemi za wyjątkiem Europy - i biskupi nowozelandzcy, Kanady i Konferencji Episkopatu Latynoamerykańskiego". Zaznaczył jednocześnie, że być może jest to świadome, albo nie, ale na pewno podkreśla, że "jest pasterzem Kościoła katolickiego, powszechnego, a znaczenie Europy w tym Kościele jest olbrzymie, ale być może niekiedy przeceniane". Ojciec prof. Salij podkreślił też, że nie zna dokumentu papieskiego, których wiele przeczytał, w którym papież wspomniałby o tylu różnych świętych. "Jest rzeczą szalenie charakterystyczną przypatrzeć się, których świętych on powołuje w trakcie całego swojego wywodu na świadków tego, o czym chce nam powiedzieć. Święci są dla niego takim empirycznym przykładem, na którym chce pokazać, co rozumie przez świętość, do której nas wszystkich zagrzewa" - zaznaczył o. prof. Salij. "Nie bój się świętości" Dodał, że w większości są to osoby kanonizowane lub beatyfikowane, ale nie brakuje także wielkich obiektywnie świętych ludzi, na których się papież powołuje. "Nie krępował się przywołać postaci wietnamskiego kardynała François-Xavier Nguyen van Thuân’a, który był przetrzymywany w komunistycznym więzieniu, w tym przez dziewięć lat w całkowitej izolacji, który dał świadectwo zupełnie niesamowitej mocy duchowej, świadectwo wiary, że jeżeli ktoś jest z Panem Bogiem, to nigdy nie będzie samotny" - podkreślił o. prof. Salij. Jak wskazuje Biuro Prasowe KEP, w pierwszej części adhortacji papież Franciszek m.in. zachęca do dawania świadectwa świętości w swoich codziennych zajęciach, tam, gdzie każdy się znajduje; pisze też o potrzebie równowagi między modlitwą i kontemplacją, a aktywnością i działaniem, tak, by duch świętości przenikał wszystkie chwile naszego życia. "Nie bój się świętości. Nie odbierze ci ona sił, życia ani radości. Wręcz przeciwnie" - podkreśla papież, dodając, że "uświęcanie się ożywia nas i czyni nas bardziej ludzkimi". W drugiej części adhortacji papież opisuje gnostycyzm i pelagianizm, jako dwa "zafałszowania świętości", postawy, które są przeszkodą w dążeniu do niej. Gnostycy przypisują władzę inteligencji, natomiast pelagianie i semipelagianie - ludzkiej woli i osobistemu wysiłkowi, przez co zarówno jedni jak i drudzy stawiają się wyżej od innych. Odnosząc się do tych postaw, papież podkreśla, że jeśli ktoś "ma odpowiedzi na wszystkie pytania, pokazuje, że nie podąża właściwą drogą i możliwe, że jest fałszywym prorokiem". Franciszek dodaje, że Bóg jest tajemniczo obecny w życiu każdej osoby i nie można próbować określić, gdzie Go nie ma. Podkreśla też wartość uznania naszych ograniczeń i przyjęcia daru łaski, która nas stopniowo przemienia. Cechy świętości Trzecia część dokumentu poświęcona jest błogosławieństwom ewangelicznym, które definiują cechy osoby świętej. "Słowo "szczęśliwy" lub "błogosławiony" staje się synonimem słowa "święty", ponieważ wyraża, że osoba, która jest wierna Bogu i żyje Jego słowem, osiąga prawdziwe szczęście, dając siebie w darze" - pisze papież. W kolejnej części adhortacji papież wymienia cechy świętości w świecie współczesnym, które uważa za szczególnie ważne. Są to: znoszenie, cierpliwość i łagodność; radość i poczucie humoru oraz śmiałość i zapał. Papież podkreśla też jak pomocne jest w drodze do świętości trwanie we wspólnocie z innymi ludźmi. Zwraca tu uwagę na potrzebę dbania o "drobne szczegóły miłości" czyli słowa: "proszę, dziękuję, przepraszam", czy też wzajemną troskę o siebie. Ostatnia część dokumentu ukazuje drogę do świętości jako nieustanną walkę. Papież przypomina o realnym działaniu zła, wobec którego należy zachować czujność. Jako broń w tej walce wymienia: "wiarę, wyrażającą się w modlitwie, rozważanie słowa Bożego, sprawowanie mszy św., adorację eucharystyczną, sakrament pojednania, uczynki miłosierdzia, życie wspólnotowe, zaangażowanie misyjne". "Prośmy, aby Duch Święty napełnił nas mocnym pragnieniem bycia świętymi dla większej chwały Bożej i wspierajmy się nawzajem w tym zamiarze. W ten sposób będziemy mieli udział w szczęściu, którego świat nie może nam odebrać" - zachęca papież w zakończeniu adhortacji.