Biuro prasowe Kremla poinformowało, że Putin zaapelował o ostrożność w reakcjach na doniesienia o ataku chemicznym we Wschodniej Gucie w Syrii, przestrzegł przed "prowokacjami i spekulacjami". Wcześniej rzecznik Putina mówił, że nieodpowiedzialne byłoby wyciąganie wniosków zanim przeprowadzone zostanie śledztwo. Szef MSZ Rosji <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-siergiej-lawrow,gsbi,17" title="Siergiej Ławrow" target="_blank">Siergiej Ławrow</a> oświadczył w poniedziałek, że doniesienia o przeprowadzeniu w sobotę przez syryjskie siły rządowe ataku chemicznego we Wschodniej Gucie to prowokacja. Merkel i Putin rozmawiali też o ewentualnej misji błękitnych hełmów na wschodzie Ukrainy. Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert poinformował, że obie strony były zgodne co do tego, że porozumienia mińskie w sprawie zażegnania konfliktu na wschodzie Ukrainy muszą zostać szybko i w pełni zrealizowane. Agencja dpa pisze, że Merkel zamierza we wtorek rozmawiać z ukraińskim prezydentem Petro Poroszenką o ewentualnym stacjonowaniu żołnierzy ONZ na wschodzie Ukrainy. Według służby prasowej Kremla Putin i Merkel potwierdzili stanowiska swoich krajów wobec "wzajemnie korzystnego projektu w sferze gazowej - gazociągu Nord Stream 2". TASS przypomina, że w końcu marca w Niemczech wydano już wszelkie niezbędne zezwolenia na budowę Nord Stream 2 na terenie tego kraju.