Nasi dyplomaci ustalają w tej chwili ostatnie szczegóły z Mińskiem. Zespół ma powstać w ciągu najbliższych godzin - mówi reporterowi RMF FM Krzysztofowi Zasadzie wiceminister Jan Borkowski. Polska strona przedstawi Białorusinom konkretne propozycje wyjścia z kryzysu. Cel jest jasny: Jeden z wariantów przewiduje przywrócenie legalności Związku. Inne rozwiązanie to tzw. opcja zerowa, w ramach której Związek mógłby rozpocząć legalną działalność w wybranej przez siebie formie - mówi Jan Borkowski. Wiceminister spraw zagranicznych zapytany, na czym miałaby polegać ta "inna forma działania Związku", odpowiada: Może nawet pod inną nazwą. Jest ponadto kwestia przywrócenia dysponowania Domami Polskimi przez Związek Polaków. Strony mają osiągnąć w tej sprawie kompromis, jednak musi on oznaczać, że Związek, który wciąż nie jest uznawany przez białoruski reżim, w końcu zacznie normalnie funkcjonować. Marek Bućko: Ten konflikt może być inspirowany przez Rosję Białoruscy politolodzy zwracają uwagę, że konflikt wokół Związku może być inspirowany przez Rosjan. Potwierdza to w rozmowie z naszym dziennikarzem Krzysztofem Zasadą były wiceambasador w Mińsku, Marek Bućko. Twierdzi, że gdy był na placówce, Rosjanie przy każdej okazji szczegółowo wypytywali o polską mniejszość na Grodzieńszczyźnie. Informowaliśmy o tych problemach centralę. Pytali, ile jest nauczycieli polskich na Białorusi, jak działają Domy Polskie i co się dzieje w Związku Polaków. Zainteresowanie rosyjskich dyplomatów jest zdecydowanie nadmierne - mówi Bućko. Białoruski politolog: Konflikt Łukaszenka-Związek Polaków może być inspirowany przez Moskwę Były wiceambasador zastrzega jednak, że jeśli Rosja inspiruje konflikt, to o wszystkim wie prezydent Łukaszenka i na to zezwala. Szefowa Związku Andżelika Borys twierdzi natomiast, że to raczej białoruski prezydent stoi za represjami. Ja nie myślę, że Rosja wsadza nas do aresztów białoruskich. Prezydent Łukaszenka osobiście to kontroluje - mówi. Nie ulega jednak wątpliwości, że ten konflikt jest Rosji wyjątkowo na rękę.