Z opublikowanych w poniedziałek danych wynika, że największą aktywność w manifestowaniu niezadowolenia w 2015 roku przejawiali mieszkańcy Kraju Zabajkalskiego, obwodu nowosybirskiego oraz Moskwy i Petersburga. Akcje protestu były też często organizowane w obwodzie rostowskim, irkuckim, woroneskim, a także w Dagestanie i w Baszkirii. Najmniejszą mobilizację odnotowano w Inguszetii, Kałmucji, Mordowii i Tatarstanie. Zdaniem autorów raportu - socjologów, politologów i ekonomistów - niezależnie od zauważalnego wzrostu liczby protestów w regionach, ich skala nie daje się porównać z falą niepokojów społecznych, które miały miejsce w Moskwie po wyborach do Dumy Państwowej w 2011 roku. - W wielu regionach nie ma tradycji organizowania akcji protestu - twierdzi współautor raportu, politolog Aleksandr Kyniew. Jego zdaniem niezadowolenie społeczne może wpłynąć na sposób, w jaki ludzie będą głosować w wyborach do lokalnych parlamentów w 38 regionach w 2016 roku. Głosowanie jako sposób wyrażenia niezadowolenia czy protestu może mieć miejsce zwłaszcza w obwodzie pskowskim i w obwodzie swierdłowskim, a także w Karelii, gdzie "doszło do konfliktu między narzuconą odgórnie administracją i miejscowymi elitami" - zaznaczył w wypowiedzi dla portalu "RBK". Autorzy raportu zwracają uwagę na fakt, że w przeciwieństwie do ubiegłego roku, gdy uwagę społeczeństwa przyciągała <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wojna-na-ukrainie-2022,gsbi,54" title="wojna na Ukrainie" target="_blank">wojna na Ukrainie</a>, polityka zagraniczna zeszła obecnie na drugi plan. Bardziej nośne są natomiast takie zagadnienia, jak wybory do lokalnych organów władzy czy ochrona środowiska naturalnego i transport. Kwestie związane z polityką społeczną (pomoc socjalna, gwarancje i przywileje pracownicze) były powodem 20 proc. akcji protestacyjnych. Jeśli chodzi o kwestie dotyczące ochrony środowiska i gospodarki miejskiej, to takich wystąpień było w 2015 r. 18 proc., a akcji dotyczących przestrzegania praw pracowniczych - 16 proc. 20 października dziennik "Nowyje Izwiestija" opublikował dane niezależnego Centrum Praw Pracowniczych, z których wynikało, że w pierwszym półroczu 2015 r. odnotowano w Rosji około 189 protestów pracowniczych, czterokrotnie więcej niż w 2008 r.