Według gruzińskich dziennikarzy, południowoosetyjscy separatyści, pod ochroną rosyjskich żołnierzy, rozpoczęli budowę drogi łączącej dwa tymczasowe posterunki graniczne, znajdujące się po stronie kontrolowanej przez separatystów. Jak wyliczył David Oniaszwili z administracji miasta Gori, pod budowę drogi zajęto działki należące do 32 gruzińskich rodzin. To nie pierwszy tego typu przypadek. Od kilku lat rosyjscy żołnierze i południowoosetyjscy separatyści przesuwają tymczasową linię rozgraniczającą w głąb Gruzji i ciągną wzdłuż granicy zasieki z drutu kolczastego. "My pamiętamy i nasi dziadowie pamiętają, że to zawsze była nasza ziemia, a teraz oni przychodzą i mówią, że nam ją odbiorą" - skarżą się mieszkańcy wioski Dwani. Władze w Tbilisi już wielokrotnie prosiły światowe organizacje o pomoc w powstrzymaniu rosyjskiej agresji, ale bezskutecznie. Gruzja i Rosja nie utrzymują ze sobą kontaktów dyplomatycznych, które zostały zerwane w 2008 roku po rosyjsko-gruzińskiej wojnie o Osetię Południową.