Negocjacje w sprawie dostaw gazu dla Ukrainy zostały zerwane z winy Rosjan - oświadczył w odpowiedzi Bohdan Sokołowski, pełnomocnik prezydenta Wiktora Juszczenki ds. bezpieczeństwa energetycznego. - Inicjatorem przerwania rozmów była strona rosyjska - powiedział. Rano prezydent Juszczenko i premier Julia Tymoszenko opublikowali wspólne oświadczenie, w którym podkreślili, że Ukraina w pełni uregulowała długi wobec Rosji za gaz dostarczony w ubiegłym roku. Ukraińscy przywódcy zaznaczyli, że nie mogą zgodzić się na propozycję Gazpromu, zgodnie z którą w rozpoczynającym się roku ich kraj powinien płacić za gaz 250 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. "Według naszych obliczeń (...) cena rosyjskiego gazu dla Ukrainy powinna wynosić 201 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, a stawka jego tranzytu przez terytorium Ukrainy (do państw Unii Europejskiej - red.) nie powinna być niższa niż 2 dolary za tysiąc metrów sześciennych na odcinku 100 kilometrów" - napisali w oświadczeniu Juszczenko i Tymoszenko. Biuro prasowe Gazpromu podało, że dostawy dla Ukrainy obniżono o 90 mln m szesc. na dobę, co stanowi 100 proc. zapotrzebowania Ukrainy na ten surowiec. Wcześniejsze doniesienia o 4-krotnym zmniejszeniu dostaw gazu dla Ukrainy dotyczyły wyłącznie objętości gazu pompowanego przez stację w Kursku - dodało biuro prasowe Gazpromu. Jednocześnie Gazprom zaapelował o kontynuowanie negocjacji z Ukrainą, których fiasko doprowadziło do wstrzymania dostaw rosyjskiego gazu do tego kraju. Mimo ograniczenia dostaw dla Ukrainy, gaz dla odbiorców w krajach Unii Europejskiej przesyłany jest jak zwykle. - Magistrala gazowa, wiodąca przez stację kompresorową w Kursku, posiada pięć rurociągów. Trzy z nich(...) dostarczają gaz odbiorcom z zachodniej Europy, a dwa następne tłoczą gaz dla Ukrainy. Dzisiejsze ograniczenie dotknęło właśnie tych dwóch rurociągów - powiedział korespondent rosyjskiej TV, cytowany przez Interfax-Ukraina. Wstrzymanie dostaw gazu dla Ukrainy jest wynikiem impasu w ukraińsko-rosyjskich rozmowach na temat ceny tego surowca i stawek za jego przesyłanie przez Ukrainę na zachód Europy. Gazprom ostrzegał wcześniej, że umowa o dostawach gazu na Ukrainę w 2009 r nie zostanie podpisana, jeśli Kijów nie spłaci ponad 2 mld dol. długów (należności za dostawy tegoroczne wraz z odsetkami karnymi). Ukraina zadeklarowała, że oddała Rosjanom 1,5 mld dolarów. Ukraina uznała w środę proponowaną przez Rosję cenę 250 dol. za tysiąc metrów sześc. za zbyt wysoką. Dotychczas wynosiła ona 179,5 dol.