Do zabójstwa doszło w nocy z 25 na 26 grudnia 2009 roku na Prospekcie Sewastopolskim, w południowo-zachodniej części Moskwy. 39-letni Maurin zderzył się swoim Nissanem Mistralem z pługiem śnieżnym. Ze złości wystrzelił z pistoletu na plastikowe kule w 60-letniego kierowcę tego pojazdu Władimira Demidowa. Pocisk trafił mężczyznę w kolano, uszkadzając arterię. Kierowca zmarł po kilku minutach wskutek utraty krwi. Milicjant zbiegł z miejsca przestępstwa. Jego tożsamość ustalono dzięki fragmentom bocznego lusterka, znalezionym na miejscu wypadku. Milicyjni eksperci zdołali ustalić numer seryjny lusterka, a na tej podstawie - markę i model samochodu podejrzanego. W środę Maurin został zatrzymany. Rosyjskie media niemal codziennie informują o faktach przemocy ze strony milicjantów - przypadkach pobicia, torturowania, gwałtów, a nawet zabójstw. W czwartek media podały, że pijany oficer milicji drogowej w Smoleńsku spowodował tam wypadek samochodowy, w którym zginęła jedna osoba. Jego samochód zderzył się z autem prowadzonym przez lokalnego prokuratora. Opozycja demokratyczna od dłuższego czasu żąda od władz natychmiastowej, radykalnej reformy struktur Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Prezydent <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-dmitrij-miedwiediew,gsbi,1381" title="Dmitrij Miedwiediew" target="_blank">Dmitrij Miedwiediew</a> pod koniec zeszłego roku zamroził już nabór do pracy w milicji. Zarządził też 20-procentową redukcję zatrudnienia w organach MSW.