W ocenie jej adwokatów, konstytucja Federacji Rosyjskiej ogranicza możliwość sprawowania najwyższego urzędu w państwie do dwóch kadencji. Tłumaczą oni, że sformułowanie "dwie kadencje z rzędu" zostało wcześniej źle zinterpretowane jako zgoda na nieograniczoną liczbę, pod warunkiem, iż co dwie kadencje następuje przerwa. Gdyby <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sad-najwyzszy,gsbi,28" title="Sąd Najwyższy" target="_blank">Sąd Najwyższy</a> uznał skargę Kseni Sobczak, to oznaczałoby, że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wladimir-putin,gsbi,9" title="Władimir Putin" target="_blank">Władimir Putin</a> nie tylko nie ma prawa ubiegania się o prezydenturę, ale również nielegalnie sprawował władzę przez ostatnich 6 lat.