Zeman skrytykował także przywódców, których łączy się z protestami po śmierci Afroamerykanina George'a Floyda. Uznał, że "nie potrzebuje nowych wielkich braci, którzy będą mu mówić, jakie wartości ma wyznawać". Stwierdził również, że społeczeństwa Czech i Stanów Zjednoczonych stoją w obliczu ataków na niezależność obywateli. "Nie możemy ignorować tego niebezpieczeństwa, musimy stawić mu czoła" - powiedział Zeman i skrytykował rozruchy uliczne w USA, niszczenie pomników i podpalanie samochodów. Przed wygłoszeniem w języku angielskim krótkiego przemówienia uprzedzał, że "będzie niegrzeczny i nie tak ciepły jak zwykle". Dodał, że uczestniczy w obchodach amerykańskiego święta jako niezależny obywatel i przyjaciel USA. Ruch Black Lives Matter uczestniczy w organizowaniu protestów przeciwko rasizmowi i brutalności policji. Demonstracje przeradzające się w zamieszki uliczne miały miejsce w Stanach Zjednoczonych i innych krajach. Z Pragi Piotr Górecki