Na Wyspach Brytyjskich unijne wybory połączono z głosowaniem w wyborach lokalnych i już wiadomo, że wojna w Iraku poważnie zaszkodziła rządzącej tam Partii Pracy. Ugrupowanie Tony'ego Blaira przegrało z konserwatystami oraz z liberalnymi demokratami. Nigdy wcześniej partia rządząca nie zajęła trzeciego miejsca. - Oczywiście Tony Blair może próbować bagatelizować tę porażkę, twierdząc że to tylko wybory lokalne, ale byłoby to dla mnie dziwne - przecież za jedenaście miesięcy mamy wybory do parlamentu - komentował wyniki jeden z liderów konserwatystów. Gorycz porażki osłodzić może Blairowi zwycięstwo Kena Livingstona w wyborach na burmistrza Londynu. Kandydat lejburzystów wybrany został na drugą kadencję.