Ministerstwo Rolnictwa poinformowało natomiast, że wiceminister rolnictwa Jarosław Wojtowicz spotkał się w środę wieczorem z zastępcą ambasadora Rosji w Polsce Dmitrijem Polanskim w sprawie eksportu naszych warzyw do Rosji. Podczas spotkania ustalono, że na początku lipca zostanie zaplanowana wizyta wiceministra Wojtowicza w Moskwie, gdzie podejmie on rozmowy z głównym lekarzem sanitarnym Rosji Giennadijem Oniszczenko na temat wznowienia eksportu polskich warzyw na rosyjski rynek. Oniszczenko oświadczył we wtorek, że do Rosji mogą trafiać warzywa jedynie z Belgii i Holandii. Polska znalazła się w grupie państw - obok Litwy, Hiszpanii, Danii i Czech - które nadal nie mogą eksportować do tego kraju swoich warzyw. - Nie mamy zaufania do Polski - ma złą "historię kredytową", dużo zajmowała się reeksportem - oznajmił Oniszczenko. - Zadaliśmy stronie rosyjskiej pytania w tej kwestii i oczekujemy na wyjaśnienia. Wiemy, że podobne działania podejmuje również przedstawicielstwo UE w Rosji - powiedział Bosacki. Radio RMF FM podało, że polski ambasador w Moskwie dostał polecenie wyjaśnienia, dlaczego Rosjanie nie wpuszczają polskich warzyw. RMF cytuje dyrektora departamentu wschodniego w MSZ Artura Michalskiego: "Nie mają żadnych powodów, żeby bać się polskich warzyw i żeby ich nie wpuszczać". Minister rolnictwa Marek Sawicki mówił wcześniej, że jeżeli Komisja Europejska nie porozumie się w sprawie wznowienia eksportu naszych warzyw do Rosji, Polska będzie chciała bezpośrednio rozmawiać z Moskwą. Moskwa wprowadziła embargo na import warzyw 2 czerwca. Polityczne porozumienie o zniesieniu embarga strony osiągnęły podczas szczytu UE-Rosja w Niżnym Nowogrodzie (10 czerwca), jednak z powodu braku systemu certyfikatów Rosja zwlekała z wdrożeniem w życie tej decyzji. Państwa, które nadal chcą handlować z Rosją, muszą przygotować certyfikat potwierdzający, że monitorują swą produkcję rolną.