Uczeni zamierzają pobrać z jeziora próbki DNA, a następnie porównać je z istniejącymi sekwencjami materiałów genetycznych. Ich zdaniem, umożliwi to ustalanie, jakie dokładnie organizmy żyją w Loch Ness, a być może coś więcej. "W większości mitów jest odrobina biologicznej prawdy" - zapewnia profesor Neil Gemmell, który przewodzi zespołowi naukowców. Osobiście nie wierzy, że w szkockim jeziorze żyje potwór, ale jest przekonany, że Loch Ness kryje w sobie wiele tajemnic, które warto zgłębić. Materiał genetyczny uzyskany zostanie z osadu, jaki unosi się w wodach jeziora. Następnie przesłany zostanie do laboratoriów w <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-nowa-zelandia,gsbi,4263" title="Nowej Zelandii" target="_blank">Nowej Zelandii</a>, Danii i Francji, po czym będzie zestawiony z olbrzymią bazą danych. Zdaniem prof. Gemmella, jeśli w Loch Ness faktycznie żyje jakieś dziwne stworzenie, uczeni nie zdołają go schwytać, ale zdobędą pośredni dowód na jego istnienie. Pierwsze doniesienia o prehistorycznym gadzie żyjącym w wodach słynnego jeziora pojawiły się w kronikach już w VI wieku. Od tego czasu Nessie - powszechnie uważa się, że to samica - rozbudza wyobraźnię ludzi, którzy chcą w nią wierzyć. <a href="http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/bogdan-frymorgen">Bogdan Frymorgen</a>