W Beludżystanie aktywni są islamiści przeciwni edukacji kobiet. "Bomba była ukryta w autokarze" ich uczelni, Uniwersytetu Kobiecego Sardar Bahadur Khan - powiedział szef policji w Kwecie Zubair Mahmood. Do wybuchu doszło, kiedy autokar wyjeżdżał z terenu uniwersytetu. Nie wiadomo, czy bomba był zdalnie odpalona. Autobus stanął w płomieniach. Na miejscu zginęło 12 studentek. Cześć rannych jest w stanie krytycznym, z rozległymi oparzeniami. Do drugiej eksplozji, również z pożarem, doszło w głównym kompleksie szpitalnym, kiedy przyjmowano do niego ranne studentki. W szpitalu były wówczas rodziny i przyjaciele studentek oraz przedstawiciele policji i rządu. W budynku byli również uzbrojeni zamachowcy, którzy zaczęli strzelać. Wybuchła panika, tłum rzucił się ku drzwiom. Zginęło tam co najmniej 11 osób, w tym - według Al-Dżaziry - zastrzelonych zostało trzech funkcjonariuszy bezpieczeństwa, którzy usiłowali przywrócić spokój. Wcześniej w sobotę w mieście Ziarat, ok. 120 km od Kwety, w ataku rakietowym zginął policjant. Od początku roku w Kwecie według Al-Dżaziry w atakach na tle wyznaniowym, etnicznym i antyrządowym zginęło ponad 300 ludzi.