Wywiad ukazał się we wtorek, gdy Obama wyda w Białym Domu na cześć Renziego i jego żony Agnese Landini uroczystą pożegnalną kolację w związku ze zbliżającym się końcem swej kadencji. W rozmowie z rzymskim dziennikiem amerykański prezydent wyraził przekonanie, że "wizja i ambitne reformy podejmowane przez Renziego są bardzo ważne". Zwrócił uwagę na to, jak wielkie znaczenie mają działania na rzecz wzrostu gospodarczego, o co apeluje premier. Obama podkreślił, że "program zaciskania pasa hamuje wzrost w Europie", co powtarza także szef włoskiego rządu. Mówiąc o Renzim stwierdził: "On wie dobrze, że takie kraje jak Włochy muszą podążać drogą reform, by zwiększyć produktywność, pobudzić prywatne inwestycje i innowacje". "Włochy na pierwszej linii stawiania czoła kryzysowi uchodźców" Pytany o to, jak ważna jest solidarność europejska w obliczu kryzysu migracyjnego, odparł: "Włochy są na pierwszej linii stawiania czoła kryzysowi uchodźców, który jest katastrofą humanitarną i testem naszego człowieczeństwa". Z uznaniem amerykański przywódca odnotował zaangażowanie Włoch na rzecz ratowania migrantów na Morzu Śródziemnym. "Kilka krajów na pierwszej linii nie może tylko na swoje barki brać tego ogromnego ciężaru" - dodał. "Potrzeba, aby więcej krajów udzieliło pomocy i przyjęło więcej uchodźców" - zauważył Obama. "Kwestionowanie koncepcji integracji europejskiej" Mówił także o wzroście ruchów populistycznych zarówno prawicowych, jak i lewicowych w Europie. "Na całym kontynencie obserwujemy kwestionowanie samej koncepcji integracji europejskiej wraz z sugestiami, że kraje miałyby się lepiej poza Unią" - oznajmił prezydent USA. Jego zdaniem należy przypominać, jak wiele dobrego państwa czerpią z "sił integracji". "<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-unia-europejska,gsbi,46" title="Unia Europejska" target="_blank">Unia Europejska</a> pozostaje jednym z największych sukcesów politycznych i ekonomicznych współczesnych czasów. Żaden kraj Unii nie wystąpił przeciwko drugiemu" - podkreślił <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-barack-obama,gsbi,1011" title="Barack Obama" target="_blank">Barack Obama</a>. Jak dodał, "rodziny w Afryce i na Bliskim Wschodzie narażają życie, by zapewnić swym dzieciom jakość egzystencji i przywileje, jakimi cieszą się Europejczycy i jakich nigdy nie można traktować jako coś pewnego". We wtorkowej kolacji w Białym Domu na cześć premiera Renziego udział wezmą także, na jego zaproszenie, wybitne i znane włoskie osobistości, wśród nich burmistrz wyspy Lampedusa Giusy Nicolini, laureaci Oscara Roberto Benigni i Paolo Sorrentino, projektant Giorgio Armani i 19-letnia paraolimpijka-florecistka, złota medalistka Beatrice Vio. Z Rzymu Sylwia Wysocka