Rodzina Obamów już po raz kolejny wybrała tę wyspę na wypoczynek. Urlop będzie tym razem krótki, bo jak informuje Biały Dom, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-barack-obama,gsbi,1011" title="Barack Obama" target="_blank">Barack Obama</a> nie może pozwolić sobie na dłuższe wakacje. Amerykański prezydent będzie miał na miejscu do dyspozycji pole golfowe, bo jak wiadomo - lubi grać w golfa. Na wyspie ma też swoją ulubioną lodziarnię i z pewnością, ku uciesze turystów, pilnie strzeżony przez agentów Secret Service wybierze się do niej z córkami. Jednak nie wszyscy mieszkańcy wyspy są zadowoleni z wizyty prezydenta. Obama kilkukrotnie bywał już na terenie olbrzymiej posiadłości nazywanej "Wakacyjnym Białym Domem", podobnie, jak i inni amerykańscy prezydenci. Została jednak sprzedana i Obama musiał sobie poszukać innego domu. Wynajął skromniejszy z sześcioma sypialniami. Nie jest on jednak na uboczu. Znajduje się w pobliżu dróg publicznych. Agenci Secret Service już zamknęli część z nich. Okoliczni mieszkańcy będą mieli spore problemy z dojazdem do własnych posesji i są z tego powodu niezadowoleni. Cała okolica przez cały tydzień będzie najpilniej strzeżonym miejscem w Stanach Zjednoczonych.<a href="http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/pawel-zuchowski">Paweł Żuchowski</a>