Krok ten podjęto po tym, jak siły bezpieczeństwa przechwyciły wczoraj w Izraelu palestyński samochód-pułapkę. Odnaleziono w nim 600-kilogramowy ładunek wybuchowy. Zdaniem ekspertów, gdyby ten samochód został zdetonowany w którymś z centrów handlowych zginęłoby kilkaset osób, a Izrael odpowiedziałby zmasowanym atakiem na Autonomię. Wczoraj na Zachodnim Brzegu wojsko schwytało czterech Palestyńczyków, którzy w najbliższym czasie mieli dokonać zamachów samobójczych. Nastroje w Izraelu są obecnie niedobre, a nie polepsza ich brak perspektyw na pokój z Palestyńczykami i pogłębiający się kryzys ekonomiczny. Trwająca od dwóch lat Intifada spowodowała zastój w kilku dziedzinach gospodarki, a bezrobocie wśród Izraelczyków wzrosło do 20 proc. Nie jest żadną pociechą fakt, że Palestyńczykom jest jeszcze gorzej, a spodziewane uderzenie USA na Irak może spowodować, że Izrael znajdzie się w ogniu wojny.