Uszkodzono dziesiątki nagrobków i kaplicę cmentarną w miejscowości Cepin w rejonie Osijeku. Przewrócono kamienie nagrobne, krzyże i pomniki, wybito też okna w kaplicy - poinformowała policja w komunikacie, precyzując, że do incydentu doszło pomiędzy 3 a 5 stycznia. W Chorwacji, kraju, który wstąpił 1 lipca ubiegłego roku do Unii Europejskiej, panuje klimat napięć międzyetnicznych, wywołany przez nacjonalistów chorwackich, którzy domagają się zmiany ustawy konstytucyjnej o mniejszościach narodowych, stanowiącej, że mniejszość etniczna ma prawo do własnego języka i pisma, jeśli stanowi 30 proc. lokalnej społeczności. Nacjonaliści chcą podniesienia tego progu do 50 procent. Organizacja ta stara się de facto doprowadzić do zakazu umieszczania dwujęzycznych, chorwackich i serbskich napisów na tablicach informacyjnych. Członkowie "Sztabu obrony chorwackiego Vukovaru" niszczą tablice z dwujęzycznymi napisami: chorwackimi w alfabecie łacińskim i serbskimi w cyrylicy. W Vukovarze Serbowie stanowią ponad 30 proc. mieszkańców. Do parlamentu trafiło w grudniu 680 tys. podpisów od żądaniem referendum w sprawie ograniczenia niektórych praw serbskiej mniejszości, w tym m.in. dwujęzycznych napisów. Chorwacki rząd odrzucił to żądanie. Serbowie są najważniejszą mniejszością w Chorwacji, stanowią 4 procent jej 4,2-milionowej ludności. Stosunki między Chorwatami i Serbami stopniowo polepszały się od końca wojny lat 1991-1995, a zwłaszcza podczas negocjacji w sprawie przyjęcia Chorwacji do UE. Ochrona mniejszości, szczególnie mniejszości serbskiej, była jednym z głównych kryteriów, których spełnienia domagała się Unia od Chorwacji przed jej akcesją.