"W wielu punktach dotyczących tego zagadnienia jeszcze się różnimy" - powiedział Steinmeier w wywiadzie dla ARD. Jak zaznaczył, także po stronie irańskiej można dostrzec wolę osiągnięcia porozumienia. Jego zdaniem na uczestnikach negocjacji "spoczywa odpowiedzialność za wykorzystanie szansy i rozwiązanie trwającego od 12 lat konfliktu, należącego do najgroźniejszych na świecie". W stolicy Austrii trwa ostatnia runda rozmów grupy 5+1, czyli pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ (USA, Wielka Brytania, Rosja, Francja, Chiny) oraz Niemiec i Teheranu w sprawie irańskiego programu nuklearnego. Prowadzone od 2013 r. negocjacje mają na celu uniemożliwienie Iranowi wybudowanie bomby jądrowej w zamian za łagodzenie, a ostatecznie nawet zniesienie dotkliwych międzynarodowych sankcji gospodarczych. W styczniu strony podpisały porozumienie, które ograniczyło irańskie zdolności wzbogacania uranu, ale tylko na czas określony. Do 24 listopada strony dały sobie czas na wypracowanie ostatecznej umowy. W rozmowie z ARD Steinmeier wskazał na pozytywną rolę Rosji w negocjacjach z Iranem. "Cieszę się, że Rosja przynajmniej tutaj nie zmieniła swego stanowiska, lecz jest nadal po naszej stronie i zabiega, podtrzymując wspólne stanowisko, o kompromis z Iranem" - powiedział. Moskwa naciska na Teheran, by wykonał krok w kierunku porozumienia. Ustosunkowując się do wydarzeń na Ukrainie, Steinmeier powiedział, że sytuacja jest "niezmiennie trudna". Zaapelował, by nie podejmować pochopnych decyzji dotyczących ewentualnego odejścia od porozumienia z Mińska z września br. Jak długo "nie mamy niczego innego w ręku", powinniśmy naciskać na obie strony, aby "pozostały na gruncie" tego porozumienie i realizowały je "punkt po punkcie". Porozumienie przewiduje m. in. zawieszenie broni. Od jego podpisanie we wschodniej Ukrainie zginęło ponad 1000 osób.