Bawaria, Saksonia i Turyngia - w tych trzech landach powódź wyrządziła największe szkody. W Pasawie Dunaj podniósł się wczoraj do poziomu nienotowanego od 500 lat. Duża część miasta znalazła się pod wodą. <a href="http://pogoda.interia.pl/zdjecia/rekordowa-powodz-w-niemieckiej-pasawie-zdjecie,iId,1138031,iAId,82770" target="_blank">Zobacz zdjęcia z zalanej Pasawy</a>Zalane zostały także Chemnitz, Zwickau czy Grimma. Do wielu domów można się już dostać tylko łódką. Wciąż zalana i zablokowana jest ważna autostrada A8 między Monachium, a Salzburgiem.W niektórych regionach sytuacja jest gorsza niż podczas powodzi stulecia z 2002 roku. Mieszkańcy Saksonii z coraz większym niepokojem spoglądają na Łabę. Poziom rzeki podnosi się coraz szybciej. W Miśni niedaleko Drezna Łaba przedarła się przez wał przeciwpowodziowy. Centrum miasta zostało zalane. Pod wodą znalazło się także leżące na południe od Drezna miasto Pirna. W samym Dreźnie, gdzie w ostatnich godzinach niebezpiecznie wzrósł poziom Łaby, obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia powodziowego. W Bawarii z wyjątkowo wysokim Dunajem zmaga się Ratyzbona. W nocy ogłoszono tam najwyższy stopień zagrożenia. Niemiecki rząd powołał już sztab kryzysowy. Do walki z żywiołem skierowano wojsko. Na odrobinę optymizmu w końcu pozwalają prognozy pogody. Na południu Niemiec ma przestać padać. Bawarię i Turyngię odwiedzi dziś kanclerz <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-angela-merkel,gsbi,1019" title="Angela Merkel" target="_blank">Angela Merkel</a>. Szefowa rządu obiecała już wsparcie dla najbardziej dotkniętych żywiołem miejscowości. Szacuje się, że w niektórych regionach straty mogą być podobne do tych z 2002 roku, kiedy Niemcy zmagały się z tak zwaną powodzią stulecia.