Seehofer uznał, że grupa ta stanowi poważne zagrożenie dla "indywidualnych dóbr prawnych i dla ogółu". Od wtorku rano w związku z delegalizacją trwają przeszukania w kilku niemieckich krajach związkowych. Agencja dpa pisze, że policja szacuje, iż Osmanen Germania - "ugrupowanie turecko-nacjonalistyczne" - liczy w całych Niemczech co najmniej 300 członków. W Stuttgarcie od marca br. toczy się proces ośmiu domniemanych członków tego ugrupowania, którym zarzuca się m.in. usiłowanie zabójstwa, wymuszenia, handel narkotykami, zmuszanie do prostytucji i stręczycielstwo, a także pozbawienie wolności. Zakaz działalności Osmanen Germania wydano na podstawie ustawy o stowarzyszeniach i objęto nim także lokalne komórki tego ugrupowania, których jest w Niemczech 16. Dpa zwraca uwagę, że w ocenie resortu spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii ugrupowanie Osmanen Germania ma powiązania z rządzącą w Turcji Partią Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) oraz z otoczeniem tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. Seehofer podkreślił, że w Niemczech zdecydowanie zwalcza się wszelkie formy przestępczości zorganizowanej. "Kto odrzuca państwo prawa, nie może od nas oczekiwać wyrozumiałości" - powiedział. W zeszłym miesiącu szwedzkie radio publiczne ujawniło, że Turcja planowała zamachy na przeciwników tureckiego rządu przebywających w Danii i że kluczową rolę w tym planie miało odgrywać ugrupowanie Osmanen Germania. Według szwedzkich dziennikarzy organizacja ta ma ścisłe powiązania z tureckimi służbami specjalnymi MIT, a w połowie 2016 roku stworzyła swój oddział w Danii.