W liście protestacyjnym do burmistrza Berlina Eberharda Diepgena, podpisanym m.in. przez przewodniczącego gminy żydowskiej Andreasa Nachamę oraz przewodniczącego Centrali Związków Zawodowych (DGB) w Berlinie Dietera Scholza, żądano zakazu licytacji. Przeciwko sprzedaży nazistowskich pamiątek protestowali również Sojusz 90, Zieloni oraz inicjatywa "Europa bez rasizmu". Podobna licytacja, na której rok temu wystawiono na sprzedaż pasiaki z obozu koncentracyjnego, wywołała falę krytyki. Berlińska prokuratura uznała wówczas, że aukcja takich przedmiotów nie podlega karze. Zdaniem pracownika berlińskiego Urzędu Ochrony Konstytucji, którego opinię przytacza "Die Welt", przedmioty tego rodzaju mogą być wystawiane na licytację, jeżeli miałyby służyć celom naukowym.