Jak zaznaczył, prowadząca dochodzenie policja federalna nie dopatrzyła się znamion przestępstwa w zapisach dekretu, jaki prezydent Temer podpisał w ubiegłym roku, a który to dokument rzekomo faworyzował firmę logistyczną Rodrimar SA świadczącą swe usługi w porcie w Santos, największym porcie przeładunkowym kontenerowców w Ameryce Łacińskiej. W październiku ub.r. Izba niższa parlamentu Brazylii wypowiedziała się przeciwko postawieniu prezydenta Michela Temera przed sądem w związku z oskarżeniami o korupcję i faworyzowanie spółki Rodrimar SA. Przeciwko pociągnięciu go do odpowiedzialności sądowej opowiedziało się wówczas 171 deputowanych. 151 poparło natomiast wniosek o rozpoczęcie procesu. Temerowi udało się wtedy po raz drugi w ciągu kilku miesięcy ocalić stanowisko. W sierpniu 2017 r. Izba Deputowanych odrzuciła podobny wniosek w związku z oskarżeniami prezydenta o przyjmowanie łapówek, utrudnianie wymiaru sprawiedliwości i udział w organizacji przestępczej. Decyzje parlamentu nie miały wpływu na dochodzenie antykorupcyjne, które z urzędu prowadziła policja federalna. Prezydent Temer jest rekordowo niepopularny a jego pozycja jest bardzo słaba. Według ostatnich sondaży popiera go zaledwie 3 proc. Brazylijczyków. Temer objął urząd prezydenta w sierpniu 2016 r., po tym jak postawiono w stan oskarżenia i usunięto z urzędu lewicową prezydent Dilmę Rousseff. Jego kadencja upływa 31 grudnia 2018 r.