Prokurator oświadczył przed sądem, że Nawalny powinien czekać na uprawomocnienie się wyroku na wolności. Jako jeden z powodów takiej decyzji wskazał fakt, że opozycjonista został zarejestrowany jako kandydat na mera Moskwy, w związku z tym powinien mieć równe możliwości prowadzenia kampanii wyborczej. "To świadczy o wyreżyserowaniu mojego procesu" Sam Nawalny żartował, że prokuratora na pewno ktoś zamienił i prosił, aby sprawdzono jego tożsamość. Wyraził też zdziwienie tym, co dzieję się w sądzie. - To świadczy o wyreżyserowaniu mojego procesu - dodał Nawalny. Na wolność wyszedł także biznesmen Piotr Oficerów, skazany w tym samym procesie co Nawalny na 4 lata łagru. Piotr Oficerow, współsądzony z rosyjskim opozycjonistą Aleksiejem Nawalnym, również został w piątek warunkowo wypuszczony z aresztu i objęty zakazem podróży. Obaj zostali dzień wcześniej skazani na pięć i cztery lata więzienia przez sąd w Kirowie. Jak komentuje agencja Reutera, posunięcie ma na celu uspokojenie nastrojów działaczy opozycji, którzy w czwartek licznie demonstrowali przeciwko wyrokowi. W czwartek prokuratura obwodu kirowskiego uznała, że sąd nie miał podstaw do zmiany środka prewencyjnego wobec Nawalnego i Oficerowa i nie powinien był ich aresztować na sali rozpraw po wyroku, lecz pozostawić na wolności do czasu rozpatrzenia apelacji. Obaj zostali skazani za spowodowanie strat w kontrolowanej przez państwo spółce.