Szef Sojuszu powiedział, że zorganizował spotkanie, bo Moskwa zgodziła się na otwartą dyskusję dotyczącą impasu we wzajemnych relacjach. Powodem napiętych kontaktów jest rosyjska agresja na wschodzie Ukrainy. Sojusz wiele razy obwiniał Moskwę o destabilizowanie sytuacji w regionie, Rosja z kolei utrzymuje sprzeciw wobec wzmacniania wschodniej flanki NATO i zwiększonej obecności wojskowej Sojuszu w pobliżu jej granic. - Kiedy są tak duże napięcia we wzajemnych relacjach, tym bardziej niezbędny jest bezpośredni dialog z Rosją - mówił niedawno sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg. To trzecie spotkanie w tym roku na szczeblu ambasadorów NATO i Rosji. Ostatnia narada odbyła się w lipcu. Moskwa wtedy krytykowała ustalenia szczytu Sojuszu w Warszawie, dotyczące wysłania czterech wielonarodowych batalionów do Polski i krajów bałtyckich, liczących około tysiąca żołnierzy każdy.