To odpowiedź na dzisiejszy krwawy zamach na funkcjonariuszy egipskich sił bezpieczeństwa. Od 17 do 7 rano obowiązuje godzina policyjna, a stan wyjątkowy ma potrwać trzy miesiące. Według władz, za atakiem stoją dżihadyści.W wyniku eksplozji samochodu-pułapki zginęło 30 osób, ponad 20 zostało rannych. Do ataku doszło na posterunku wojskowym położonym na północnym-wschodzie półwyspu Synaj. Poza samochodem-pułapką zamachowcy użyli rakiet i pocisków moździerzowych.Był to jeden z największych ataków na egipskich żołnierzy od ponad roku - czyli od czasu obalenia przez armię prezydenta Mohammeda Mursiego, wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego. Armia już rozpoczęła na półwyspie działania przeciwko dżihadystom. W nalotach miało zginąć co najmniej ośmiu terrorystów.