Zacharowa skomentowała w ten sposób słowa szefa polskiego MSZ Witolda Waszczykowskiego o tym, iż polityka Rosji budzi najwięcej obaw spośród zagrożeń dla bezpieczeństwa europejskiego. Rzeczniczka oceniła, że "formowany jest obraz wroga" po to, by "wpoić poczucie niestabilności, niepewności na kontynencie europejskim" i do tego potrzebne są głosy poparcia w Europie. "Niestety, w tym przypadku Warszawa reaguje na te sygnały, wykonuje te wskazówki wysyłane przez Waszyngton" - powiedziała Zacharowa. "Jesteśmy gotowi rozwijać i stosunki gospodarcze, i polityczne, jesteśmy gotowi do rozwiązywania najtrudniejszych kwestii związanych z naszą historią. To jest droga konstruktywna, związana ze współpracą" - zapewniła przedstawicielka MSZ Rosji. Zacharowa dodała następnie: "Jest i druga droga - żyć fobiami, strachami (...), łapać te sugestie zza oceanu o tym, że żyjecie w stanie zagrożenia (...). Wybór należy do Polski - czy idzie ona drogą współpracy, współdziałania - na którą Rosja jest otwarta - czy żyje takimi obrazami, które się jej rysuje". Szef polskiego MSZ powiedział w piątek w Sejmie, przedstawiając informację o zadaniach polityki zagranicznej w 2016 roku, że najwięcej obaw w sferze bezpieczeństwa europejskiego budzi polityka Rosji, "która zmierza do rewizji pozimnowojennego porządku europejskiego". Waszczykowski mówił, że "Rosja zmierza do poszerzania własnej strefy wpływów i zahamowania transformacji demokratycznej tych państw Europy Wschodniej, które dążą do zbliżenia z Zachodem". Jest to - wskazał minister - "polityka wsparta rozbudową rosyjskiego potencjału militarnego i działaniami hybrydowymi, w tym propagandowymi". Szef MSZ podkreślił przy tym, że "w interesie Polski i Europy leżą pragmatyczne i rzeczowe stosunki z Federacją Rosyjską". Z Moskwy Anna Wróbel