W tym roku pochowanych zostanie 127 osób. Najmłodsza z ofiar w tej grupie miała w momencie śmierci 14 lat, najstarsza 77. W miejscowości Potoczari w uroczystości upamiętnienia ofiar wezmą udział przedstawiciele władz Bośni i Hercegowiny, prezes Międzynarodowego Trybunału Karnego dla byłej Jugosławii, ale przede wszystkim będą bliscy ofiar. Rok temu ofiary upamiętniła tutaj Zineta Bicic z Czarnogóry. "Z mojej rodziny zginęło pięcioro. Trójki po 20 latach jeszcze nie odnaleziono. Nawet ich kości się nie znalazły" - mówiła. Srebrenica była jedną z pięciu "stref bezpieczeństwa", chronionych przez siły pokojowe ONZ. W mieście schronili się muzułmanie. W lipcu 1995 roku bośniaccy Serbowie zajęli miasteczko. Stacjonujące w miejscowości siły ONZ nie zapobiegły tragedii. W Srebrenicy i jej okolicach bośniaccy Serbowie wymordowali muzułmańskich chłopców i mężczyzn. Masakra w Srebrenicy przyspieszyła koniec wojny w Bośni i Hercegowinie. Po tragedii siły NATO zbombardowały pozycje bośniackich Serbów. Obecny na ubiegłorocznych uroczystościach były prezydent Stanów Zjednoczonych Bill Clinton za którego prezydentury toczył się konflikt w byłej Jugosławii mówił: "Błagam was nie pozwólcie temu pomnikowi niewinnych mężczyzn i chłopców pozostać tylko wspomnieniem tragedii". Do tej pory na cmentarzu w miejscowości Potoczari pochowano 6377 ofiar. Na pochówek wciąż czeka 1325 osób. Historycy określają tragedię w Srebrenicy największym pogromem w Europie po II wojnie światowej.