Źródła zbliżone do Komisji Europejskiej wskazują, że obecnie trwają prace nad nowym dokumentem oceniającym wpływ TTIP na kraje członkowskie. Pojawi się on w połowie roku i według dostępnych informacji zajmie się też rolą MSP w porozumieniu handlowym. Luc Hendrickx z europejskiego stowarzyszenia rzemiosła oraz małych i średnich przedsiębiorstw (UEAPME) z Brukseli zwraca uwagę, że takie opracowanie jest niezbędne, by dokładnie przygotować sektor do otwarcia handlu w obszarze transatlantyckim. Wyraża umiarkowany optymizm wobec TTIP i twierdzi, że wychodzącej z kryzysu Unii Europejskiej umowa powinna przynieść korzyści. Hendrickx przypomina, że ponad 99 proc. unijnych przedsiębiorstw to MSP, które przeciętnie zatrudniają 4-5 osób i w zdecydowanej większości działają na rynku lokalnym, ewentualnie podejmują zlecenia większych firm i biorą pośredni udział w handlu międzynarodowym. Zaledwie 0,7 proc. z nich według jego danych zaangażowanych jest dziś bezpośrednio w eksport do USA. "Z 21 mln firm w Europie tylko 41 tys. to duże przedsiębiorstwa, liczące ponad 250 pracowników" - wylicza. "W ostatniej dekadzie to jednak małe i średnie firmy stworzyły 85 proc. nowych miejsc pracy" - podkreśla. "Obecnie wychodzimy z kryzysu, ale wciąż mamy wysoką stopę bezrobocia w niektórych krajach (...). Prognoza jest taka, że w najbliższych latach nie uda się tego szybko zmienić" - mówi. "Więc jeśli szukamy wzrostu, istotne jest, by nasze MSP zwróciły się ku rynkom zagranicznym. Tu rynek amerykański jest bardzo interesujący, gdyż m.in. reprezentuje tę samą kulturę handlu (...) i naszym MSP łatwiej się tam odnaleźć" - dodaje. Według Hendricksa jeśli uda się zawrzeć TTIP, powstanie największy rynek świata, liczący 800 mln ludzi i potencjalnych konsumentów. "Jednak skutki porozumienia powinny być dokładnie oszacowane, gdyż nie jesteśmy skłonni przyjąć TTIP za wszelką cenę. Wciąż niewiele wiemy (...). <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-komisja-europejska,gsbi,34" title="Komisja Europejska" target="_blank">Komisja Europejska</a> musi więc ocenić możliwe efekty wpływu TTIP na gospodarkę lokalną, zwłaszcza na te małe firmy niebiorące udziału w eksporcie, ale skonfrontowane ze zwiększonym importem z USA" - zaznacza ekspert. Przedstawiciel UEAPME przypomina, że obecnie UE notuje nadwyżkę w wymianie handlowej z USA. Jego zdaniem Stanom Zjednoczonym zależy więc na zwiększeniu eksportu do Europy, co oznaczać będzie większą presję konkurencyjną dla unijnych produktów. UEAPME działa w 34 krajach Europy i w instytucjach UE reprezentuje interesy ok. 12 mln europejskich małych i średnich przedsiębiorstw różnych branż. Podczas styczniowej wizyty w Warszawie amerykański minister ds. handlu zagranicznego Michael Froman podkreślał, że unijno-amerykańskie porozumienie o wolnym handlu przyczyni się do rozwoju małych i średnich firm. Wskazywał przy tym, że to właśnie takie przedsiębiorstwa rozwijają się szybciej, zatrudniają więcej pracowników i lepiej płacą. Według przedstawicieli Komisji Europejskiej dotychczasowe oceny skutków TTIP, zarówno międzynarodowe, jak i przeprowadzone przez kraje członkowskie, wskazywały, że zawarcie umowy wzmocni konkurencyjność unijnej gospodarki, co przyczyni się do jej wzrostu. Szacunki KE w optymistycznych wariantach mówią o przyroście PKB po TTIP o 0,5 proc. w całej Unii Europejskiej. Dla Polski - według polskich ekspertów - o połowę mniejszym. Polska jednak w niewielkim stopniu zaangażowana jest w bezpośredni handel z USA. Strony negocjujące powtarzają, że TTIP będzie dobry dla MSP, gdyż zniesie bariery regulacyjne po obu stronach Atlantyku i ułatwi małym i średnim graczom wejście na nowy rynek. Natomiast firmy nie zajmujące się eksportem mają według nich skorzystać na udziale w łańcuchu dostaw. W TTIP ma znaleźć się osobny rozdział poświęcony MSP. Opracowanie szwajcarskiego ośrodka analitycznego World Trade Institute na zlecenie amerykańskiej izby gospodarczej AmCham zwraca jednak uwagę, że w cały eksport z UE zaangażowanych jest zaledwie 13 proc. unijnych małych i średnich przedsiębiorstw. Dane Komisji Europejskiej z 2015 roku dotyczące sektora MSP wskazują, że w bezpośredni wywóz towarów do USA w 2012 roku zaangażowanych było 150 tys. małych i średnich firm unijnych. Ich udział stanowił 28 proc. całkowitego eksportu z Unii do Stanów Zjednoczonych i opiewał na sumę 77 mld euro. Do sektora MSP KE zalicza firmy zatrudniające do 250 pracowników. W piątek w Brukseli zakończyła się 12. runda unijno-amerykańskich negocjacji dotyczących transatlantyckiego porozumienia inwestycyjno-handlowego. Negocjatorzy koncentrowali się w niej na wszystkich głównych obszarach umowy, a więc dostępie do rynku, współpracy regulacyjnej i jej zasadach. Obie strony zadeklarowały, że chciałyby zakończyć negocjacje do końca 2016 roku, jeszcze przed zmianą administracji w USA. Do lata przewidują jeszcze dwie rundy rozmów, a następnie wkroczenie w końcową fazę, w której omawiane będą sprawy najtrudniejsze. Jednak szef komisji ds. handlu w Parlamencie Europejskim, a jednocześnie sprawozdawca PE ds. TTIP Bernd Lange uważa, iż to mało możliwe, jeśli <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-unia-europejska,gsbi,46" title="Unia Europejska" target="_blank">Unia Europejska</a> oraz Stany Zjednoczone chcą zawrzeć ambitne porozumienie, wyznaczające standardy dla umów handlowych XXI wieku. Podobne wątpliwości wyraża sprawująca w obecnym półroczu przewodnictwo w pracach UE Holandia. Z Brukseli Michał Zabłocki