W oświadczeniu wydanym przez Pałac Kensington książę podkreślił, że decyzja o odejściu ze służby była "bardzo trudna", ale z niecierpliwością czeka na otwarcie nowego rozdziału w życiu. Książę Harry wstąpił do słynnej akademii wojskowej w Sandhurst w 2005 roku. Na pierwszą zmianę do Afganistanu udał się pod koniec 2007 roku. Uzyskał kwalifikacje dowódcy śmigłowca bojowego Apache i od września 2012 roku do stycznia 2013 roku pełnił drugą misję w Afganistanie. W ubiegłym roku podjął obowiązki oficera sztabowego w Londynie. Jeszcze przed zakończeniem służby Harry zostanie oddelegowany do australijskich sił zbrojnych. W kwietniu i maju będzie przebywał w jednostkach w Darwin, Perth i Sydney. Po tym czasie wnuk królowej Elżbiety II ma udać się z oficjalną wizytą do <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-nowa-zelandia,gsbi,4263" title="Nowej Zelandii" target="_blank">Nowej Zelandii</a>, a następnie w ramach wolontariatu poświęci się kwestiom ochrony środowiska w Afryce Subsaharyjskiej. Przed końcem roku włączy się w inny program, tym razem w ramach brytyjskiego ministerstwa obrony - będzie pracował z rannymi weteranami wracającymi do kraju. Kariera wojskowa Harry'ego zapewniła mu sympatię w Wielkiej Brytanii i przyczyniła do poprawy jego reputacji najbardziej niesfornego członka rodziny królewskiej. Harry, młodszy syn księcia Karola, jest czwarty w kolejce do brytyjskiego tronu, ale wkrótce będzie na piątym miejscu po oczekiwanym w kwietniu przyjściu na świat drugiego dziecka jego starszego brata Williama i księżnej Kate.