Wzrost napięcia towarzyszy negocjacjom, które mają doprowadzić do zakończenia konfliktu między prezydentem tego kraju Salvą Kiiri a wiceprezydentem Riekiem Macharem, liderem byłych rebeliantów. Rozpoczęty w 2013 roku konflikt stanowi odbicie, sporu o dominację w tym bogatym w surowce naturalne kraju między dwoma narodami: Dinkami i Nuerami. Zarówno prezydent, jak i wiceprezydent oświadczyli, że nie podżegali do zbrojnej konfrontacji. W trwającym blisko 3 lata etnicznym konflikcie życie straciło kilkadziesiąt tysięcy osób, a 3 miliony zmuszonych zostało do ucieczki z miejsca zamieszkania.Kilka dni temu władze Sudanu Południowego tłumaczyły zwiększoną obecność wojska na ulicach stolicy obchodami 5 rocznicy niepodległości.