Przedstawiciel Kremla potwierdził także, że prezydent Władimir Putin wydał już resortowi spraw zagranicznych polecenie zaskarżenia decyzji USA o ograniczeniu dostępu do rosyjskich obiektów dyplomatycznych. "Do jakiego konkretnie sądu złożony zostanie pozew, o tym zadecyduje ministerstwo spraw zagranicznych" - wyjaśnił Pieskow. Dodał, że MSZ "będzie poszukiwało najlepszej opcji, która pozwoli na obronę prawowitych interesów" Rosji. MSZ Rosji podało we wtorek po południu, że szef dyplomacji Siergiej Ławrow w rozmowie telefonicznej z sekretarzem stanu USA Rexem Tillersonem poinformował go o zamiarze Rosji, by wejść na drogę sądową. Jak głosi komunikat MSZ, Ławrow w rozmowie "wskazał, iż zagarnięcie przez władze amerykańskie rosyjskiej własności dyplomatycznej w USA jest bardzo poważnym naruszeniem norm prawa międzynarodowego". Wcześniej we wtorek Putin na konferencji prasowej w Chinach powiedział, że Rosja zaskarży do sądu decyzję USA o ograniczeniu dostępu do obiektów dyplomatycznych. "Zobaczymy, jak skutecznie działa ten tak wychwalany amerykański wymiar sprawiedliwości" - zapowiedział Putin. W zeszłym tygodniu Departament Stanu USA zażądał od Rosji zamknięcia jej konsulatu generalnego w San Francisco, a w Waszyngtonie i Nowym Jorku - obiektów przedstawicielstwa handlowego. Amerykanie określili tę decyzję jako "symetryczną" odpowiedź na wcześniejsze ograniczenie przez rosyjskie władze liczebności personelu w amerykańskich placówkach dyplomatycznych w Rosji. Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)