Według Yonhapu szefowie dyplomacji obu państw koreańskich spotkali się w niedzielę w stolicy Filipin, Manili, na marginesie trwającego od weekendu szczytu Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN). MSZ w Seulu na razie nie potwierdził tych doniesień. Minister spraw zagraniczny Chin Wang Yi powiedział w poniedziałek w Manili, że Pekin popiera proponowane przez Koreę Płd. działania w celu złagodzenia napięć w relacjach z Północą oraz czeka na nawiązanie kontaktu przez te dwa kraje. Wang wyraził nadzieję, że szef północnokoreańskiej dyplomacji nie odrzucił całkowicie propozycji władz w Seulu. Sojusz amerykańsko-koreański Również w niedzielę prezydent Korei Płd. Mun Dze In odbył godzinną rozmowę telefoniczną z przywódcą USA Donaldem Trumpem. Podczas rozmowy zapowiedziano dalszą współpracę obu krajów i wywieranie maksymalnej presji, w tym za pomocą sankcji, na łamiącą rezolucje ONZ Koreę Północną - przekazał w komunikacie Błękitny Dom (oficjalna siedziba prezydenta Korei Płd.). "Konieczność współpracy jest oczywista szczególnie w kontekście zaplanowanych na koniec sierpnia wspólnych manewrów Korei Płd. i USA" - powiedział rzecznik Muna. Południowokoreański prezydent podkreślił też, że Pjongjangowi należy zostawić otwartą furtkę do wznowienia dialogu na wypadek, gdyby północnokoreański reżim zrezygnował z rozwijania programu atomowego. Trump poinformował na Twitterze, że rozmowa z Munem dotyczyła zaostrzonych sankcji wobec Korei Płn., które w sobotę jednogłośnie poparła Rada Bezpieczeństwa ONZ. "Właśnie skończyłem rozmawiać z prezydentem Korei Południowej Munem (Dze Inem). Jestem bardzo zadowolony i pod wrażeniem głosowaniem 15:0 w ONZ ws. sankcji wobec Korei Płn." - napisał prezydent USA. Sekretarz stanu USA Rex Tillerson powiedział w poniedziałek w Manili, że poparcie Rosji i Chin dla najnowszych sankcji wobec Korei Płn. to jednoznaczne wskazanie dla władz w Pjongjangu, czego oczekuje od nich społeczność międzynarodowa. "Kiedy warunki będą dobre, możemy wznowić dialog dotyczący przyszłości Korei Północnej, by czuła się bezpiecznie i rozwijała się gospodarczo" - zaznaczył Tillerson. Jak dodał, najlepszym sposobem dla Korei Płn. na pokazanie, że jest gotowa do rozmów, będzie wstrzymanie prób rakietowych. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-chiny,gsbi,4231" title="Chiny" target="_blank">Chiny</a>, największy partner handlowy Pjongjangu, komunikowały wcześniej, że popierają pełne wdrożenie sankcji, podkreślając jednak, że sankcje nie są rozwiązaniem na stałe. Nowe sankcje W sobotę Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła rezolucję nakładającą nowe sankcje na Koreę Płn. w związku z niedawnymi próbami międzykontynentalnych pocisków balistycznych (ICBM), z których najnowsza miała miejsca 28 lipca. Nowa rezolucja przewiduje ograniczenie dochodów KRLD z eksportu (3 mld USD rocznie) o jedną trzecią, a ponadto: zakaz zatrudniania nowych pracowników z Korei Płn. w innych krajach, zakładania nowych joint ventures z udziałem podmiotów północnokoreańskich oraz inwestowania w istniejące już spółki tego typu. Dziewięć osób i cztery podmiotów z Korei Płn. zostały również umieszczone na czarnej liście ONZ, co oznacza nałożenie na nich zakazu podróżowania i zamrożenie ich aktywów na świecie.