miejscowego pogromcy nietoperzy. W jednym tylko domu John Perkins naliczył 10 tys. latających ssaków. - O zachodzie słońca niebo nad miasteczkiem jest od nich dosłownie czarne - opowiadają mieszkańcy. Problem jest poważny, bo odór nietoperzych odchodów staje się nie do zniesienia, a zabytkowych domów nie można wyburzyć. Doszło już do tego, że miejscowe dzieci nie chcą oglądać kreskówek o Batmanie, a strój Perkinsa doprowadza wszystkich do szału.