"Sąd miejski w Phnom Penh postanowił skazać Jamesa Ricketsona na sześć lat więzienia za szpiegostwo i zbieranie informacji szkodliwych dla kraju między grudniem 2010 a czerwcem 2017 roku" - oświadczył sędzia Seng Leang. Sąd nie poinformował, na rzecz jakiego kraju podsądny szpiegował. Przemawiając na sali rozpraw po ogłoszeniu wyroku, Ricketson wyraził niedowierzanie, że został skazany. "Dla jakiego kraju szpiegowałem?" - pytał. Jego rodzina nazwała wyrok "tragedią". "James nie jest szpiegiem. James kocha Kambodżę i Kambodżan. Jest filmowcem" - podkreśliła rodzina w oświadczeniu. Podczas przesłuchań, które rozpoczęły się w zeszłym tygodniu, prokuratura argumentowała, że Ricketson niszczył reputację Kambodży na świecie. Australijczyk od 20 lat jeździł do Kambodży i realizował filmy dokumentalne na temat tego kraju i jego mieszkańców - informuje agencja Reutera. Wiec, nad którym przelatywał Ricketson, został zorganizowany przez Partię Narodowego Ocalenia Kambodży. Ugrupowanie to pod przywództwem Kema Sokhy zostało zdelegalizowane w październiku 2017 roku, a ostatecznie rozwiązane decyzją Sądu Najwyższego 16 listopada 2017 r. W czwartek sąd podjął decyzję o wydłużeniu o kolejne pół roku aresztu tymczasowego dla Sokhy, któremu władze zarzucają zdradę stanu.