Jak przyznaje uczestnicząca w wyprawie Monika Rogodzińska z dziennika "Rzeczpospolita", Krzysztof Wielicki mimo ciężkich warunków, postanowił iść zgodnie z planem. Według zapowiedzi meteorologów, pogoda ma się wkrótce poprawić, przynajmniej na dwa dni. Dlatego, jak mówi Monika Rogodzińska, Krzysztof Wielicki zdecydował, że należy wytrzymać tę bardzo złą pogodę w niższej partii góry i atak szczytowy przeprowadzić w te lepsze parę dni. Kierownik wyprawy dotarł do położonego na wysokości 6 tys. metrów obozu pierwszego, a Denis Urubko i Marcin Kaczkan - do jeszcze wyższego obozu drugiego. K2 jest drugim pod względem wysokości szczytem na Ziemi, a zarazem najtrudniejszym technicznie w całych Himalajach. Polska ekspedycja usiłuje go zdobyć zimą, co dotychczas nie udało się żadnemu śmiałkowi.