Arguello w wywiadzie prasowym odrzucił eutanazję nazywając ją "zabójstwem" i zapowiedział, że Kościół będzie zachęcał zarówno chorych, jak i personel medyczny do korzystania z "klauzuli sumienia". Kongres Deputowanych (niższa izba parlamentu Hiszpanii) skierował 17 grudnia do Senatu ustawę dopuszczającą eutanazję i wspomagane samobójstwo. Zapisy ustawy dotyczą osób cierpiących na "poważne, nieuleczalne lub wyniszczające choroby, które powodują nieznośne cierpienie". Jeżeli Senat nie wprowadzi żadnych poprawek, ustawa wejdzie w życie w pierwszych miesiącach przyszłego roku. Reakcja Kościoła - Będziemy zachęcać w działalności duszpasterskiej, aby w testamentach wyraźnie zapisywano odrzucenie praktykowania eutanazji i opowiadano się za opieką paliatywną, ale także, aby powstrzymywano się od "okrucieństwa terapeutycznego", czyli od zmuszania umierającego do uporczywej terapii - powiedział Arguello, cytowany w niedzielę przez "El Mundo". Będziemy zachęcali do korzystania z przewidzianego ustawowo sprzeciwu sumienia - dodał. Według biskupa ustawa "przekroczyła czerwoną linię" i stanowi "pogwałcenie fundamentalnych zasad cywilizacji zachodniej". - Jesteśmy za dobrą śmiercią, ale uważamy, że dobra śmierć nigdy nie jest zadawana, bo to jest zabójstwo - oznajmił. Pomimo tego, że w przepisach jest mowa o wolności i autonomii w podejmowaniu decyzji o eutanazji, biskup podkreślił, że zawsze "istnieje ryzyko, że dana osoba zwróci się o wspomaganą śmierć pod wpływem nacisku ze strony systemu społecznego, zdrowotnego albo ze względu na rodzinę". Arguello oświadczył, że w społeczeństwie coraz bardziej rozwija się błędne przekonanie, ze eutanazja jest aktem współczucia i wskazał w tym kontekście na wpływy kina i telewizji, ale także na kryzys duchowy społeczeństw zachodnich. - Kościół mógłby poprzeć, "jako obywatele", wniosek o niekonstytucyjności przyjętych przepisów ustawowych - dodał. Zabieg finansowany przez państwo Uchwalenie prawa do godnej śmierci dla osób "nieuleczalnie chorych, niepełnosprawnych i cierpiących w sposób nie do zniesienia" było jedną z obietnic wyborczych rządzącej partii socjalistycznej PSOE i skrajnie lewicowej Podemos. Przeciwko wypowiadał się Kościół oraz prawicowe partie PP i Vox będące w mniejszości parlamentarnej. Zapisy ustawy przewidują, że zabieg tzw. śmierci wspomaganej byłby finansowany przez państwo i przeprowadzany przez zaaplikowanie przez lekarza "odpowiednich substancji farmakologicznych" powodujących zgon, lub przez ułatwienie ich przyjęcia przez samego pacjenta. Ustawę w formie przyjętej przez Kongres Deputowanych odrzucił hiszpański Komitet Osób Niepełnosprawnych (Cermi). Komitet argumentuje, że przepisy jasno odnoszą się m.in. do sytuacji niepełnosprawności, w związku z czym są sprzeczne z rekomendacjami ONZ dotyczącymi praw człowieka, stygmatyzują osoby niepełnosprawne i przyczyniają się do ich dyskryminacji. Według badan opinii publicznej Metroscopia z 2019 r. 87 proc. Hiszpanów opowiada się za uznaniem prawa do eutanazji. Z Saragossy Grażyna Opińska