Lekarze twierdzą, że jeśli w ciągu najbliższych godzin nie zostanie znalezione ognisko choroby, to 100-tysięcznej Mursji grozi epidemia. Najwięcej zakażonych pochodzi z centralnej dzielnicy miasta. Ponieważ bakteria żyje w wodzie, to badane są wszystkie zbiorniki wody pitnej, sieci klimatyzacyjne i wodociągi. W mieście wyłączono fontanny i spuszczono wodę ze wszystkich basenów - wciąż jednak nie wykryto źródła zakażenia. Niewykluczone, że jest nim sieć klimatyzacyjna jednego z domów towarowych, ale na liście podejrzanych są też szpitale miejskie. Chorobę legionistów wykryto po raz pierwszy w latach 70. ubiegłego wieku. Zaatakowała ona wtedy uczestników zjazdu weteranów armii Stanów Zjednoczonych. Potem podobne przypadki rejestrowano niemal na całym świecie.