Kilkadziesiąt tysięcy Haitańczyków spało w nocy ze środy na czwartek na Polach Marsowych, słynnej alei Port-au-Prince, która przeistoczyła się w gigantyczny obóz dla uchodźców. Czerwony Krzyż szacuje, że 3 mln osób - jedna trzecia ludności - może potrzebować pilnej pomocy. Ludzie umrą z pragnienia - To dużo gorsze niż huragan - powiedział pomocnik lekarza Jimitre Coquillon. - Nie ma wody. Nie ma nic. Ludzie umrą z pragnienia. Organizacja Lekarze bez Granic opatruje rannych w dwóch szpitalach, które nie uległy zniszczeniu, i otwiera kliniki polowe w namiotach. Setki kubańskich lekarzy, którzy już wcześniej znajdowali się na Haiti, pomagają rannym w szpitalach polowych. Furgonetki są wykorzystywane jako ambulanse, a drzwi - jako nosze. Mieszkańcy usiłują odkopywać ludzi znajdujących się pod ruinami przy pomocy młotów i gołych rąk. Wszędzie leżą martwe ciała. Są doniesienia o ucieczce z głównego więzienia w Port-au-Prince grupy więźniów. Mieszkańcy plądrują zniszczone domy w poszukiwaniu jedzenia. W środę w Port-au-Prince wylądował samolot linii lotniczych Icelandair z żywnością i wodą. Dotarł także kanadyjski samolot transportowy, dwie maszyny amerykańskich służb pogranicznych i jeden amerykański samolot transportowy. Przywiozły one zestawy pierwszej pomocy, koce, mydła, baterie elektryczne itp. Rząd Japonii zapowiedział dziś, że przekaże Haiti 5 mln dolarów pomocy humanitarnej za pośrednictwem UNICEF i Światowego Programu Żywnościowego. Wysłanie na Haiti 75-osobowej ekipy ratunkowej zapowiedziała Indonezja, która często nawiedzają klęski żywiołowe, w tym trzęsienia ziemi. Los czterech Polaków nadal nieznany Według pierwszych informacji w regionie trzęsienia przebywało ośmioro Polaków. Jak podało <a href="http://www.rmf.fm" target="_blank">radio</a> RMF FM sześć osób żyje i czuje się dobrze, jednak los pozostałych dwóch wciąż jest nieznany. Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski poinformował, że resort ma łączność z konsulem honorowym w Haiti, który przystąpił do działania i pozostaje w kontakcie z władzami na miejscu. Jak dodał, konsul honorowy oznakował w widoczny sposób swoją siedzibę tak, aby osoby poszukujące pomocy mogły do niego z łatwością trafić. Rzecznik MSZ powiedział też, że o godz. 10 rozpoczęła się telekonferencja Komitetu do Spraw Kryzysowych UE, "w trakcie której kraje będą zgłaszały swoje potrzeby w kwestii niesienia pomocy swoim obywatelom, którzy przebywają na Haiti, a także będą zgłaszały swoje ewentualne kontrybucje w odniesieniu do działań, które są podejmowane przez UE na miejscu". Paszkowski zapowiedział w środę, że polski rząd przekaże 50 tys. dolarów rządowi Haiti w ramach pomocy Międzynarodowego Czerwonego Krzyża. Dziś dodał, że MSZ zarezerwowało dodatkowe 100 tys. dolarów na inne działania związane z niesieniem pomocy Haiti. Haiti po trzęsieniu ziemi. Zobacz film Banki deklarują pomoc Międzynarodowe instytucje finansowe zadeklarowały dodatkową pomoc dla Haiti i zaapelowały do rządów krajów całego świata o pilne przyłączenie się do działań mających na celu odbudowę zniszczeń. Bank Światowy obiecał udzielenie Haiti dodatkowej pomocy w wysokości 100 mln dolarów i poinformował, że rozważa powołanie specjalnego funduszu powierniczego, który zająłby się mobilizowaniem i koordynowaniem międzynarodowej pomocy dla tego kraju. Bank udzielił już Haiti od roku 2005 pomocy w wysokości 363 mln dolarów. Dyrektor oddziału Banku Światowego ds. Karaibów, Yvonne Tsikata, powiedziała, że Bank wyśle wkrótce na Haiti grupę ekspertów, w której skład wejdą również specjaliści z innych agend ONZ, w celu oceny rozmiarów zniszczeń. Siedziba Banku Światowego w stolicy Haiti Port-au-Prince legła w gruzach a siedziba banku IADB została poważnie uszkodzona. Bill Clinton apeluje Były prezydent USA a obecnie specjalny wysłannik ONZ na Haiti Bill Clinton zaapelował o wsparcie finansowe, "nawet jednego lub dwóch dolarów", dla akcji niesienia pomocy ofiarom trzęsienia ziemi na Haiti. - Wielu ludzi tutaj i na całym świecie chce przyjść z pomocą ludności Haiti. Potrzebujemy wody, żywności, dachu nad głową i środków pierwszej pomocy. To co najszybciej możecie zrobić to wysłać pieniądze, nawet jeden - dwa dolary - powiedział Clinton występując razem z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem na forum Zgromadzenia Ogólnego NZ. Clinton podał adres strony internetowej swojej fundacji www.clintonfoundation.org/haitiearthquake, na który można wysyłać pieniądze. - Wszyscy mamy te same informacje, widzieliśmy te same zdjęcia. Pod gruzami jest jeszcze wiele ofiar, wiele z nich żyje; trzeba działać szybko - dodał były prezydent. W wywiadzie dla telewizji CNN Clinton nie chciał wypowiadać się na temat liczby ofiar śmiertelnych kataklizmu. Wcześniej premier Haiti Jean-Max Bellerive mówił, że w trzęsieniu ziemi mogło zginąć nawet ok. 100 tys. osób. - Niektórzy umierają z zimna, odwodnienia lub ran, które można łatwo wyleczyć - mówił Clinton. Podkreślił, że kluczowe znaczenie będzie miała pomoc, która dotrze w ciągu najbliższych 10-15 dni a najpilniej potrzebna jest żywność, leki i tymczasowe schronienia. - Potrzebujemy też dużo śmigłowców aby dostarczyć pomoc tam, gdzie drogi są nieprzejezdne - podkreślił Clinton i dodał, że rządy USA i Rosji zapowiedziały pomoc w tej sprawie. Misja ONZ na Haiti (MINUSTAH) ma zaledwie 7 takich maszyn. W emocjonalnym wystąpieniu Clinton apelował też do przywódców światowych aby "nie opuszczali rąk". - Walka nie jest przegrana, możemy zwyciężyć. Dzisiaj jest ważniejsze niż kiedykolwiek abyśmy odpowiedzieli na potrzeby narodu i rządu haitańskiego i stali się ich prawdziwymi partnerami kładąc kres dwóm stuleciom nieszczęść - powiedział były prezydent USA.