Stan poszkodowanych lekarze oceniają jako stabilny, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. "Rano 2 lipca z biura Aerofłotu (rosyjskich linii lotnicznych) zaczął wydobywać się nieprzyjemny zapach. By wyjaśnić sytuację, wysłaliśmy do biura pracowników technicznych lotniska, następnie wezwaliśmy przedstawicieli MSW" - poinformował w środę szef biura prasowego związku gruzińskich lotnisk Georgij Goglidze. Rosyjska agencja TASS pisze, że u wszystkich poszkodowanych występowały jednakowe objawy: zawroty głowy, nudności, zapalenie błony śluzowej oczu. Lekarz ze szpitala, do którego trafili pracownicy lotniska, powiedział dziennikarzom, że na razie nie wiadomo, co było przyczyną zatrucia. "Mamy do czynienia z toksycznym działaniem nieokreślonej substancji" - podkreślił. Troje poszkodowanych wypisano ze szpitala w środę rano, pozostali opuszczą szpital "w najbliższym czasie" - dodał.