O nowych wstrząsających ustaleniach śledztwa w sprawie "kliniki horroru" pisze środowa włoska prasa. Lekarze z placówki o nazwie Santa Rita przeprowadzali dziesiątki niepotrzebnych, całkowicie nieuzasadnionych czy wręcz szkodliwych operacji, by wyłudzić zwrot kosztów z narodowego funduszu zdrowia. Usuwano pacjentom organy, których nie należało wycinać, na przykład płuca u osób chorych na gruźlicę. Usuwali także zupełnie zdrowe organy twierdząc, że jest to konieczne ze względu na rozwijający się nowotwór. Ze śledztwa wynika, że 86 osób doznało uszczerbku na zdrowiu w rezultacie zabiegów, przeprowadzonych w klinice. Dotychczas - według ustaleń dochodzenia - pięć przypadków można zakwalifikować jako umyślne zabójstwa. Jednak liczba podejrzanych zgonów jest znacznie większa i według dziennika "Il Giornale" wynosi około 25. "Corriere della Sera" pisze zaś o około 20 zgonach, które trzeba wyjaśnić. Mediolańska gazeta informuje, że prowadzący dochodzenie zwrócili uwagę na wyjątkowo wysoki, znacznie przekraczający średnią, wskaźnik zgonów w klinice Santa Rita. We Włoszech informacje o "klinice potworności" wywołały wstrząs. Jest on tym większy, że prasa ujawniła zapisy podsłuchanych rozmów lekarzy, którzy w cyniczny sposób rozmawiają o traktowaniu pacjentów, drwią z ich życia i ustalają szczegóły oszukańczych operacji.