B. premier, 62-letni Francois Fillon zwyciężył w przeprowadzonej w niedzielę pierwszej turze prawyborów w partii Republikanie, zdobywając 44,2 proc. głosów. Do następnej tury przeszedł również 71-letni mer Bordeaux, były szef rządu Alain Juppe, który uplasował się na drugiej pozycji, uzyskując 28,4 proc. głosów. Nicolas Sarkozy, prezydent Francji w latach 2007-12, otrzymał 20,7 proc. głosów. Na czwartym miejscu znalazła się Nathalie Kosciusko-Morizet b. sekretarz stanu, w latach 2010-12 minister w rządzie Francois Fillona. Ponieważ żadnemu z kandydatów nie udało się uzyskać w I turze więcej niż 50 proc. głosów, Fillon i Juppe, którzy zdobyli najwięcej głosów, spotkają się w następnej turze - przewidzianej na 27 listopada. "Zdecydowałem, że dalej walczę" Komentator Jean-Baptiste Garat pisze w "Le Figaro": "Wielki zwycięzca pierwszej tury staje do tury drugiej w pozycji faworyta". Jak podkreśla, zwolennicy Alaina Juppe wyobrażali sobie, że ich kandydat zwycięży, a następny po nim będzie Nicolas Sarkozy. Tymczasem Juppe "staje do II tury ze zdecydowaną stratą wobec Fillona, konkurenta, który miał - jako ten trzeci - poprzeć ich kandydata w drugiej turze". Wypowiedź Juppe, w której zapowiada on: "zdecydowałem, że dalej walczę", służy, zdaniem "Le Figaro", "ucięciu spekulacji zarówno w jego własnym obozie, jak i w obozie Francois Fillona, jakoby Juppe zamierzał się poddać" i nie stawać do drugiej tury. Juppe już ogłosił, że po niespodziance pierwszej tury, "niedziela 27 listopada (gdy odbędzie się II tura) przyniesie jeszcze jedną niespodziankę". "Fillon jest zwolennikiem strategicznego zbliżenia z Rosją" W internetowym wydaniu dziennika "Le Monde" Laura Motet porównuje programy Fillona i Juppe, zwracając szczególną uwagę czytelników na fakt, że "Francois Fillon jest zwolennikiem strategicznego zbliżenia z Rosją. Pragnie zniesienia sankcji uchwalonych po aneksji Krymu i opowiada się za współpracą z Kremlem w uregulowaniu konfliktu syryjskiego. Wzywa również do sojuszu z Baszarem el-Asadem i aliansu z Rosją w celu zniszczenia Państwa Islamskiego". Komentator stacji telewizyjnej BFM TV przypomniał, że w ostatniej debacie przed prawyborami, Fillon ostro zaatakował USA, stwierdzając, że problemy z Ameryką istniały już przed wyborem Donalda Trumpa i że "to nie Trump rozmiescił rakiety na granicy rosyjskiej". "Le Monde" pisze w swym komentarzu, że Alain Juppe pragnie zreformowania UE, podczas gdy "Francois Fillon wolałby stworzenia rządu w ramach strefy euro". W podobnym tonie był utrzymany komentarz Yaela Goosza, który na falach radia France Info przypomniał, że zwycięzca I tury prawyborów na prawicy wzywał do "zdecydowanego wyodrębnienia eurolandu z UE". Dziennik "Le Monde" zwraca też uwagę na fakt, że "Francois Fillon opowiedział się za deportacją "osobników bliskich ruchowi dżihadu". Jest on zwolennikiem "uniemożliwienia powrotu do Francji dżihadystom, którzy wyjechali, by walczyć w Syrii".