Redoine Faid został skazany na 25 lat więzienia za napad, w trakcie którego zginął policjant. Faid jest recydywistą - wcześniejszą odsiadkę również próbował zakończyć przed czasem. W kwietniu 2013 r. uciekł z więzienia, używając ładunków wybuchowych, które prawdopodobnie przyniosła do zakładu odwiedzająca go żona. Wysadził pięć kolejnych par drzwi, następnie wziął za zakładników czterech strażników i uciekł podstawionym już pod więzienie samochodem. Zakładnicy zostali uwolnieni, a policja znalazła później również samochód, który posłużył Faidowi do ucieczki. Był doszczętnie spalony. Półtora miesiąca później śledczym udało się znaleźć uciekiniera. Trafił do więzienia w Seine-et-Marne niedaleko Paryża. Stąd w niedzielę, 1 lipca, zabrali go helikopterem trzej uzbrojeni koledzy. Bez przeszkód i nie raniąc nikogo, wylądowali na więziennym podwórku. Śmigłowiec znaleziono później. A właściwie jego wrak. Przestępcy prawdopodobnie spalili maszynę.