58-letni pirat drogowy, mieszkaniec Wallerfangen w zachodnich Niemczech, wylegitymował się - jak podaje francuska agencja prasowa - "zagranicznym dokumentem". Dlatego nie odebrano mu prawa jazdy. Niemiec zapłacił 750 euro kary i ruszył autostradą A4 w dalszą drogę. Nie minęło jednak pół godziny, gdy ten sam patrol francuskiej drogówki zatrzymał innego pirata - Francuza, jadącego z prędkością 184 kilometrów na godzinę. Tym razem kierowcy, którego nie chronił zagraniczny immunitet, zabrano prawo jazdy.