"The Daily Telegraph" wskazuje, że Steven Woolfe został prawdopodobnie uderzony przez kolegę ze swojej partii. Miało do tego dojść na terenie siedziby Parlamentu Europejskiego, gdy między mężczyznami wywiązała się awantura. Jak czytamy, w wyniku uderzenia, Woolfe trafił do szpitala z poważnym urazem głowy. Prasa wskazuje, że przed jednym z głosowań w PE, Woolfe rozmawiał ze swoimi kolegami, jednak opuścił salę posiedzeń przed czasem, ponieważ źle się poczuł, po czym upadł na korytarzu PE. Podobną wersję wydarzeń opisuje BBC. Na portalu czytamy, że na posiedzeniu partii doszło dzisiaj do ostrej wymiany zdań, w wyniku której Woolfe źle się poczuł i musiał zostać przewieziony do jednego ze szpitali w Strasburgu. Jednocześnie w mediach pojawia się nazwisko rzekomego napastnika, który miał uderzyć Woolfe'a - ma to być Mike Hookem, brytyjski europoseł z UKIP. Polityk został już aresztowany. Członkowie partii, łącznie z rywalem Woolfe'a w wyścigu o fotel szefa partii, życzą politykowi na Twitterze szybkiego powrotu do zdrowia. W sieci pojawiło się także zdjęcie, na którym widać Woolfe'a leżącego na ziemi po upadku. Źródło w partii UKIP powiedziało w rozmowie z Politico, że członkowie partii zostali wezwani przez swojego kolegę Tima Akera, aby porozmawiać i oczyścić atmosferę po tym, jak Woolfe przyznał, że rozważał dołączenie do Konserwatystów po słowach Theresy May o "twardym Brexicie". Według Sky News Woolfe otrzymał cios, po którym uderzył głową w metalową barierkę.