"Myślę, że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-unia-europejska,gsbi,46" title="Unia Europejska" target="_blank">Unia Europejska</a> to wróg. Co oni nam robią w kwestii handlu?" - mówił Trump w wywiadzie nagranym w sobotę na jego polu golfowym w Szkocji, gdzie amerykańska para prezydencka spędziła weekend. "Nie pomyślelibyście tego o UE, ale jest ona wrogiem" - dodał. Amerykański przywódca podkreślił, że "w pewnych aspektach" Rosja jest wrogiem, a <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-chiny,gsbi,4231" title="Chiny" target="_blank">Chiny</a> są wrogiem "gospodarczo". Trump zaznaczył też: "Ale to nie znaczy, że są źli. To nic nie znaczy. Znaczy to, że są konkurencyjni". "Szanuję przywódców tych krajów. Ale w sensie handlowym naprawdę nas wykorzystali, a wiele z tych krajów jest w NATO i nie płacili swoich rachunków" - powiedział. Reakcja Donalda Tuska Szef Rady Europejskiej Donald Tusk natychmiast zareagował na słowa prezydenta USA. Tusk napisał na Twitterze, że UE i USA to "najlepsi przyjaciele", a "ktokolwiek mówi, że jesteśmy wrogami, rozpowszechnia fake newsy". Tusk już wcześniej udzielał odpowiedzi na krytykę Trumpa pod adresem europejskich sojuszników. "Ameryka nie ma i nie będzie miała lepszego sojusznika niż Europa" - mówił we wtorek w Brukseli. W piątek Szef RE oświadczył w TVN24, że Trump wykazuje "ponadczasową niechęć do UE i NATO", zaś jego "otwartość wobec takich ludzi jak dyktator Korei Północnej Kim Dzong Un, prezydent Rosji <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wladimir-putin,gsbi,9" title="Władimir Putin" target="_blank">Władimir Putin</a>, czy prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan jest dość znacząca i wyraźna". Trump: Wspólnota okropnie traktuje USA <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-trump,gsbi,16" title="Donald Trump" target="_blank">Donald Trump</a> od dawna krytykuje unijne regulacje dotyczące m.in. standardów żywności lub importowanych samochodów ze Stanów Zjednoczonych. W piątek skrytykował Unię Europejską, mówiąc, że Wspólnota "okropnie" traktuje i "systematycznie wykorzystuje" USA. Zapewniał, że "to się zmieni, a jeśli nie, to UE zapłaci za to olbrzymią cenę". Prezydent USA jest obecnie w stolicy Finlandii - Helsinkach, gdzie spotka się w poniedziałek z Władimirem Putinem.