Komentatorzy jako zwycięzcę telewizyjnego pojedynku wskazali byłego wiceprezydenta USA Joe Bidena. Bardzo dobrze wypadła też senator z Massachusetts Elizabeth Warren. W debacie wzięło udział 10 przodujących obecnie w sondażach polityków Partii Demokratycznej spośród 20 nadal zabiegających o nominację swojej partii, a tym samym o szansę zmierzenia się w przyszłorocznych wyborach z obecnym prezydentem USA, republikaninem Donaldem Trumpem. Demokraci biorący udział w debacie reprezentowali dwa pokolenia Partii Demokratycznej, od najmłodszego 37-letniego Pete’a Buttigiega, weterana wojny w Afganistanie, obecnie burmistrza miasteczka South Bend w stanie Indiana, zdeklarowanego homoseksualisty, po najstarszego 78-letniego senatora ze stanu Vermont Berniego Sandersa. Uczestnicy reprezentowali także różne odłamy ideologiczne Partii Demokratycznej - od przedstawicieli jej lewego skrzydła: samozwańczego "demokratycznego socjalisty" Sandersa i Warren z uważanego za lewicowy stanu Massachusetts, poprzez pragmatycznych polityków szukających ponadpartyjnych, kompromisowych rozwiązań, takich jak senator Amy Klobuchar z Minnesoty, czy reprezentujący bardziej tradycyjną linię Partii Demokratycznej <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-joe-biden,gsbi,10" title="Joe Biden" target="_blank">Joe Biden</a> - były wiceprezydent USA, wieloletni senator i sprawozdawca ustawy o rozszerzeniu NATO o Polskę, Węgry i Czechy. Kto zwycięzcą? W debacie troje wiodących kandydatów - Biden, Warren i Sanders - po raz pierwszy wystąpiło na tej samej scenie. W dyskusji dominowały zagadnienia polityki krajowej: opieka medyczna, imigracja, edukacja, w tym narastający problem kredytów studenckich. Wśród zagadnień polityki międzynarodowej 10 demokratów dyskutowało o stosunkach USA z Chinami i zgodziło się, że konieczne jest jak najszybsze wycofanie sił amerykańskich z Afganistanu. Biden, który posiada największy "bagaż polityczny" i z tego powodu był najczęściej atakowany, kilka razy dystansował się od polityki swojego byłego szefa, demokratycznego prezydenta Baracka Obamy. Zdaniem większości komentatorów Biden wyszedł z pojedynku zwycięsko jako faworyt walki o partyjną nominację. Obserwatorzy uważają też, że sukces osiągnęła Warren, która udowodniła, że jest "wybieralna". Mimo wielu różnic, szczególnie w dziedzinie ochrony zdrowia i imigracji, w jednym punkcie uczestnicy byli zgodni - że najważniejsze w przyszłorocznych wyborach jest pokonanie Trumpa. Warren liderką sondaży Największą uwagę ekspertów i obserwatorów przyciągał pojedynek między prowadzącym w krajowych sondażach Bidenem a Warren, której notowania w sondażach poprawiły się od stycznia. Obecnie Warren wyprzedza byłego wiceprezydenta USA nawet wśród elektoratu Partii Demokratycznej - wynika z opublikowanego w środę, w przeddzień debaty, sondażu radia i telewizji publicznej oraz ośrodka Marist College. W sondażu tym 75 proc. badanych członków i sympatyków Partii Demokratycznej - o 22 pkt proc. więcej niż w styczniu - wyraziło dobrą opinię o 70-letniej Warren, podczas gdy o 76-letnim Bidenie - 71 proc., o 5 pkt proc. mniej niż w styczniu. Na trzecim miejscu w większości sondaży znajduje się, na zmianę z Warren, Bernie Sanders, a różnice między nimi mieszczą się w granicach błędu statystycznego. W większości ostatnich sondaży tylko Biden, Sanders i Warren cieszą się dwucyfrowym poparciem spośród wszystkich 20 kandydatów do nominacji Partii Demokratycznej. Trump walczy o drugą kadencję 73-letni obecnie Trump od zaprzysiężenia na urząd prezydencki 20 stycznia 2017 roku nie pozostawił żadnych wątpliwości, że będzie zabiegał o wybór na drugą czteroletnią kadencję, i już od dawna prowadzi kampanię wyborczą, występując na wiecach politycznych. Własne kandydatury w walce o uzyskanie mandatu Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich wysunęło, podejmując walkę z urzędującym prezydentem, trzech republikanów krytycznie nastawionych do Trumpa: 59-letni były kongresman z Karoliny Południowej Mark Sanford, 57-letni były kongresman z Illinois Joe Walsh i 74-letni były gubernator Massachusetts William F. Weld. Pierwsze prawybory w obu amerykańskich partiach reprezentowanych w Kongresie odbędą się w lutym. Zgodnie z amerykańską konstytucją wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych odbędą się w pierwszy wtorek listopada roku wyborczego, czyli 3 listopada 2020 roku. Z Waszyngtonu Tadeusz Zachurski