"Cyklon bombowy" to zjawisko pogodowe wywołane gwałtownym spadkiem ciśnienia atmosferycznego o co najmniej 24 milibary w ciągu 24 godzin. Niesie ono ze sobą intensywne zamiecie śnieżne i opady deszczu, a także silne podmuchy wiatru, które mogą osiągać prędkość od 80 do 120 km/h. Jak podkreślają meteorolodzy, "cyklon bombowy" może powodować tornada, a także przyczynić się do wystąpienia powodzi. Ostrzeżenia przed "cyklonem bombowym" w USA obowiązują dla części stanu Kolorado, Wyoming, Nebraski, Dakoty Południowej, Oklahomy, Teksasu i Nowego Meksyku. Spodziewane są także duże opady śniegu w Górach Skalistych i północnych równinach. Niebezpieczne zjawiska wystąpią w ciągu najbliższych 48 godzin. Mieszkańcy Stanów Zjednoczonych w mediach społecznościowych dzielą się pierwszymi skutkami cyklonu. Jak donosi CNN, wiatr stanowi zagrożenie dla 45 milionów mieszkańców, intensywne opady śniegu mogą wystąpić na terenach zamieszkanych przez ponad 10 milionów osób, z kolei 15 milionów powinno mieć na uwadze ryzyko wystąpienia powodzi. Władze poszczególnych stanów odradzają podróży. CNN informuje, że w środę odwołano ponad tysiąc lotów. Zamknięto również wiele szkół. Spodziewane są przerwy w dostawach prądu. Według meteorologów "cyklon bombowy" może być rekordowy w historii USA.