Wczoraj <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-korea-poludniowa,gsbi,4316" title="Korea Południowa" target="_blank">Korea Południowa</a> ujawniła ostateczną lokalizację tarczy. Przeciwko powstaniu systemu protestują chińskie władze. Dziś dołączył do nich "Dziennik Ludowy". W jego komentarzu napisano między innymi, że "Chiny jak każdy inny kraj nie mogą pozostać niejednoznaczne czy obojętne na kwestie bezpieczeństwa, dotyczące podstawowych interesów". Komentarz podpisany został pseudonimem Zhong Sheng, co w tłumaczeniu oznacza "głos Chin". W opinii Pekinu, budowa tarczy antyrakietowej przyniesie odwrotne skutki od oczekiwanych, prowadząc do wzrostu napięć na Półwyspie. "Jeśli Stany Zjednoczone i Korea Południowa naruszą strategiczne kwestie bezpieczeństwa państw regionu, w tym Chin, to mogą oczekiwać poniesienia kosztów tej decyzji i kontrataku". "Dziennik Ludowy" nie sprecyzował jednak, o jaką ceną i jakiego typu kontratak może chodzić. Chiny zapowiadały, że podejmą działania będące odpowiedzią na plany umieszczenia tarczy na Półwyspie Koreańskim.