Sprawa zbulwersowała chińską opinię publiczną w 2008 roku. Podczas potężnego trzęsienia ziemi w Syczuanie zawaliło się wyjątkowo wiele szkół, które - jak się okazało - budowane były w pośpiechu, z tanich materiałów. Sprawa stała się tematem tabu, bo dotyczyła działań lokalnych władz. Tan Zuoren prowadził własne śledztwo i rok po trzęsieniu w Syczyanie został skazany za "próbę obalenia władzy państwowej". Wczoraj mężczyzna zakończył odbywanie kary, ale nie wiadomo gdzie się znajduje.Chińskie władze najprawdopodobniej będą chciały trzymać go w areszcie domowym.