Walijczycy mają uzyskać większą swobodę budżetową, włącznie z prawem do zaciągania kredytu i ściągania pewnych podatków, na przykład opłaty lotniczej. Najważniejsze ustępstwo to możliwość ściągania części podatku dochodowego, ale mieszkańcy księstwa musieliby najpierw wyrazić na to zgodę w referendum.Szkoci zagwarantowali sobie to wszystko - i więcej - jako nagrodę za to, że we wrześniowym referendum zagłosowali przeciwko niepodległości. Ale nazajutrz po referendum, premier Cameron zapowiedział, że wszystkie kraje Zjednoczonego Królestwa muszą uzyskać nie mniejszy zakres swobód niż Szkocja. Irlandia Północna odzyskała już szeroki samorząd po latach konfliktu i bezpośrednich rządów z Londynu i tylko Walia pozostaje w tyle za swymi celtyckimi krewniakami. Największy kłopot konstytucyjny sprawia jednak kwestia samorządności dla Anglii, gdyż wszystkie jej prerogatywy narodowe pozostają w gestii parlamentu i rządu, a są to jedncześnie instytucje ogólnobrytyjskie.